Może wtedy nagle świat przestałby składać się z miejsc gdzie mogę i gdzie wstydzę się jeść.
Może życie nie byłoby zbieraniną przerw między wymarzonymi posiłkami, po których mam wyrzuty sumienia?
Może czekolada/ lody/ piwo przestaną być odstępstwem od normy w nagrodę za zdane kolokwium/ zaliczony egzamin/
Kiedy pozwolę sobie zjeść prawdziwy obiad, zamiast masy warzyw i nadrabiania kalorii ogromnym jogurtem z dodatkiem konfitur?
Co gdyby przyjąć, że jestem normalną 24 letnią kobietą ?
Może wydanie nieco pieniędzy na drugą parę butów lub trzecią torebkę to norma a nie zbytek?
A może kosmetyki, biżuteria dodatki też mi się należą?
A co jeśli mogę być piękna, przecież umiem, tylko nie widzę potrzeby codziennego starania się o własny wygląd.... Pofarbować włosy (by ukryć 5 cm odrosty), kupić nowe staniki (a wyrzucić te sprzed kilku lat), przestać maskować się w czarno-szaro-khaki worach, a podkreślić talię, biust...
Kiedy wreszcie uwierzę, że jestem warta ubrań nie z lumpexu lub końcówki wyprzedaży?
Kiedy kupię sobie NOWE spodnie, nie przerobię stare czy znajdę w odzieży na wagę....
Jak zareaguję na bycie kobietą, dorosłą, samodzielną, odpowiedzialną?
A co jeśli okres wrócił na prawdę? Jeśli to nie kwestia "spasienia się" w ferie i "przegięcia w Wielkanoc? Co jeżeli moja płodność, po latach, unormowała się mimo wagi i wyglądu które ewentualnie mogę zaakceptować?
Co jeżeli poczuję szybsze bicie serca w obecności drugiego człowieka?
Czy mam prawo kochać? Czy wolno mi choćby się zauroczyć?
Czy nie boję się... szczęścia?
Moja głowa jest pełna pytań.
A sny pełne niedomówień.
Właśnie. Sny.
Co jeżeli romantycy (i przedstawiciele innych nurtów rozwijających oniryzm) mieli rację i sny są życiem naszej duszy?
Jeśli w nich ujawniają się nasze tęsknoty z których albo nie zdajemy sobie sprawy, albo wstydzimy się do nich przyznać?
Z jednej strony nie mogę narzekać, śpię w miarę dobrze, około 6-7 godzin w nocy z jednym wybudzeniem, potem drzemka przed nauką 40-50 min, ale z drugiej faza REM sprawia często, że budzę się zlana potem lub przeciwnie mam nadzieję, że wydarzenia z mojej głowy były faktami.
Jeśli sny realizują nieuświadomione potrzeby lub co gorsza hamowane za dni uczucia... To mam poważny problem. Z jednej strony prawie go nie znam i wiele sobie zapewne dopowiadam, z drugiej na tyle na ile go znam, nie powinnam nawet tak o nim śnić...
Choć w sumie ciekawe kiedy i czy doczekam tego piwa którym odgraża mi się od 4 miesięcy...
A co jeśli okaże się że na prawdę sny nie sąą bezpodstawne?
***
Dziś pierwszy raz udało mi się w miarę ogarnąć jedzenie, jestem dumna:
1ś. Kanapka z twarogiem, jabłko
2ś 2 kromki z twarogiem i dzemem, duża cafe latte
o: sałatka grecka z fetą (całe 150g sera!), pół bułki z ziarnami, jabłko, 2 kostki czekolady gorzkiej
p: jogurt z sokiem z czarnego bzu
k: pół litra budyniu na mleku, kostka czekolady
po kolacji jabłko
Nie jest to jadłospis idealny. Ba! na pewno dużo mu brakuje. Ale zjadłam sporo białka, nie szczędziłam tłuszczy (własnoręczny vinegarett - pycha), a co dla mnie jest najwięksym sukcesem - poostałe 3/4 ulubionej gorzkiej tabliczki leży spokojnie w kuchennej szafce, zaraz obok chleba, a lody lezą nieodpakowane w zamrażalce.
Po obiedzie był moment zwątpienia - pełny żołądek to mój "zapalnik", na szczęście w porę opanowałam napad.
Da się. Da się żyć normalnie i zostawić przeszłość w tyle. Tylko trzeba chcieć i podjąć jakieś działanie ku temu.
OdpowiedzUsuńZasługujesz na szczęście, nawet jeśli w to nie wierzysz. Myślę że terapia mogłaby Ci to pokazać, gdybyś się na nią zdecydowała (czego Ci życzę!).
W każdym razie warto podjąć choć ten pierwszy krok. Przynajmniej spróbować, bo to nic nie kosztuje, a możesz wiele zyskać. Zdrowie. Szczęście.
Warto, naprawdę.
Przeszłości nie zapomnisz i na pewno o tym wiesz. Ale możesz zacząć od nowa. Ty JESTEŚ wartościową kobietą, która zasługuje na to wszystko, o czym piszesz. Musisz mi zaufać w tym względzie, musisz zaufać sobie i odpowiedzieć na te pytania. Obiektywnie, a nie subiektywnie. Nad sobą można pracować. Przeszłości nie zmienisz, raczej jej nie zapomnisz, ale teraźniejszość jest w Twoich rękach i przyszłość nie musi wyglądać tak, jak przeszłość.
OdpowiedzUsuńWierzę w Ciebie!