Chcę się zatracić w głodzie.
Chcę się zatracić w chłodzie.
Stać się niebytem. Idealnym stworzeniem nie wymagającym do życia ani krzty pożywienia...
Oderwać się od emocji.
Zapomnieć jak to jest czuć cokolwiek.
A już na pewno przestać czuć tęsknotę za niespełnioną miłością...
I potrzebę bliskości tak palącą, że niemal fizycznie bolesną...
Chcę znów górować nad światem wyniosłym chłodem.
Karać siebie za każdy kęs, a nawet myśl o popełnieniu takiego kęsu.
Nie chcę piersi, pełnych ud, krągłości.
Chcę żeber, kręgosłupa i kłujących kolcy biodrowych.
Nie chcę pulchnych policzków ani lśniących włosów.
Chcę wystające łuki jarzmowe i oczy dogłębnie zagubione w smutku.
Przeraża mnie myśl, że znów przegrałam.
Straciłam zaburzenia odżywiania.
Straciłam tak ważną i wydawało mi się integralną część mojej osoby.
Chcę znów mieć kontrolę.
I chcę o Tobie zapomnieć.
Wszystkie pragniemy kontroli. Tylko niejedzenie daje nam władzę i pewność, że to my sterujemy naszym życiem.
OdpowiedzUsuńhttps://krolestwo-samokontroli.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńWydałam książkę! Zapraszam z całego serca! :)